Psalm 23
Dawidowy
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala leżeć pośród zielonego
Listowia pastwisk, prowadzi nad wody,
Baczy na wszystko, bym nie poniósł
szkody.
Właściwą drogą wiedzie moją duszę
Gdy on jest blisko, lękać się nie muszę.
Choćby mnie zawiódł i w dolinę ciemną
Jestem spokojny, póki On jest ze mną.
Gdy kij pasterski zobaczę Twój, Panie
Zaraz przybiegam. Zbędne Twe wołanie,
Bo choć wrogowie złoszczą się z daleka,
Świetna przy Tobie uczta na mnie czeka.
Wonnym olejkiem namaścisz mi głowę,
Kielich napełnisz mi winem różowym
I po wsze czasy zamieszkam w Twym domu
Łaską, dobrocią, szczęściem otoczony.
To chyba najbardziej znany z psalmów, więc swoją jego wersję oddaję pod Wasz osąd "z pewną, taką nieśmiałością"
Komentarze (19)
Oczywiście 23. Taka głupia literówka przy
przepisywaniu. Już poprawiłem.
Całkiem zgrabny. Pozdrawiam.
Oryginał miał chyba numer 23
Mnie się podoba, jakby to był ciąg dalszy. Pozdrawiam