Psalm do Ciebie (II)
...Gdziekolwiek jesteś nadal Cię kocham
Od kiedy tylko poczułam Twój wzrok na
sobie
Pachnący lasem i szumiący jak morze
Przenikający przez serce jak światło
Pozostawiłeś mnie tutaj samą
Z jedynym śladem Twego istnienia
Bym mogła uwierzyć, że to nie był sen,
Że nasze spotkanie było przeznaczeniem
Niczym spadająca gwiazda i drogowskaz
Oświetliłeś drogę pokazując dokąd iść
Twe serce pragnęło miłości jak moje
Ale ja nie byłam Ci pisana
Pokochałam z wyrytym śladem na sercu
Lecz Ty nie pragnąłeś mnie znaleźć
I choć jak rozbitek pozostawiłeś na
bezludnej wyspie
Nadal me serce tchnie do Ciebie uczuciem
Nie ma więc znaczenia czy jesteś daleko
Gdziekolwiek jesteś jestem z Tobą
Jak księżyc zaglądam w Twe okno
I śpiewam z wiatrem na dobranoc
I czasem idąc zwykłą drogą
Czuję, że jesteś tak blisko
Kochając i tak to nie ma znaczenia,
Że wciąż upadam coraz niżej
Dla Ciebie mogę być bezdomna
To i tak nie sprawi mi bólu
Bo moim domem jest miłość do Ciebie
I wszelki znak Twego istnienia
Bo choćbym upadła na twarz,
A moja dusza wyparłaby się wszystkiego
To i tak nie miałoby to sensu,
Gdyż światłem w mroku jest miłość do
Ciebie
I choćby przyszło mi umierać
Ginąc we wszelkich ludzkich nadziejach
Pozostanie wśród ludzi jedyny stan umysłu
-
- Miłość do Ciebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.