Psie szczekanie
To tylko taka mała "wrzutka"o piesku ( komnen przypomniał mi dzisiaj w swoim wierszu ,że znałam taką psinę))
ona za tym psem to miesiąc ryczała
że go uśpił
( trochę był za ludzki dla niego)
gdy nic nie było zawsze jej coś
wyszczekał
to jemu przeszkadzał
gdy mordę uśmiechał
łzy miały na co kapać jak właził na
kolana
gdy płakała
buty jej przynosił i wiązał sznurówki
żartuje
( jak zawsze przesadzam)
nie znosił zapachu wódki
(jeśli to jest zapach)
na pożegnanie nie pomachał
no jak
ręki nie miał
ogon podkulił
wyczuł że już nie wróci
pewno nie rozumiał
(tylko ten jeden raz)
nie rozumiał
że tak być musi
Komentarze (21)
...bardzo smutny wiersz i może dobrze, że nie rozumiał
i nie mógł sobie zadać pytania "dlaczego?".
Pozdrawiam!
Bardzo jest to przykre, ale bywa rowniez i zlem
koniecznym, kiedy widzimy, jak pies w swojej chorobie
sie meczy, na ktora nie ma ratunku.Wiersz, bardzo
ujmujacy. Pozdrawiam.
przejmujący wiersz ,żałuję dwojga i jej i psa straciła
przyjaciela ,którego bardzo potrzebowała...
ryczę normalnie, nie znam przyczyny dla której tak i
wiem, że nieraz tak lepiej, ale mimo wszystko, one nie
powiedzą co dla nich lepsze, a takie są kochane i
kochające, całe życie miałam psy i koty i z każdym
rozstanie było strasznym przeżyciem... ale się
rozpisałam, pięknie w wierszu nastrój chwili opisałaś.
Aż mi się łzy w oczach zakręciły.Zwierzęta są takie
kochane i jak dzieci często bezbronne.Pamiętam moje
psy, oba zginęły tragicznie, odchorowałam to.Były
bardzo kochane i takie mądre.Nie pomachały ręką,ale
ogonem często i śmiały się i oczy im się śmiały,a
radości w nich tyle było tyyyyyyyyle.Smutny wiersz,
wspomnienie.
Biedna psina skończyła uśpiona
A ten co jej to zrobił odpokutuje
Gdzie ta dobroć ludzi wrodzona
I nad tym psem się nikt nie zlituje