Ptaki w sercu tkwią.
Wiem- długioe, ale ptasie... I nie tylko mleczko.
Ptaki w sercu tkwią
I pieśń tą wesoło dniom (śpiewają).
A stokrotki
Nadają jasny sens
Słowom niewypowiedzianym.
Nowa, nie wakacyjna,
Lecz wieczna znajomość
Mi się przed kilkoma miesiącami
przytrafiła.
A to, dlatego,
Że Ty cudowna Agato
W mym życiu się pojawiłaś.
Agato jesteś niczym nowe Słońce,
Które rozświeca mi każdy dzień.
Ja chciałbym chodzić Twoimi ścieżkami
I całować Cię z szczerością.
Jednak nim obdarzę Cię,
Jeśli oczywiście zechcesz
Prawdziwą i wielką Miłością.
To muszę
Powiedzieć o ptakach,
Które w mym sercu tkwią
I najweselszą pieśń o Miłości gwiżdżą.
Na pewno w dniu,
Gdy Cię zobaczę stanie się cud
A tymczasem minął kolejny dzień.
Przebudzenie Miłości
Sprawia, że ja docieram
Do takiego jak Ty Agato Anioła.
Może stwierdzisz,
Ze ten niby wiersz
To zlepek wielu
I bez sensownych słów
Ale ja znów powtórzę,
Że w mym sercu gra i śpiewa
Rozweselony ptak.
Ptakiem tym jest moja dusza
I umysł.
Tylko specjalnie w ptaki przeobrażone
są,
Bo chcą w spokoju ponownie się narodzić.
I proszę Agato, jeśli możesz
Nie odrzucaj od razu tej
Domniemanej Miłości.
Czasami łatwiej napisać
Niż powiedzieć
I to w dodatku wcześniej
Niż się na oczy zobaczy.
A w sumie to chyba najpiękniejsze jet
to,
Że nie wizualnie
Tylko ze słuchu i intuicyjnie
Się kogoś w dość doraźny sposób poznaje.
A jeśli byś szczerze wybrała
Me zaloty
To ja chciałbym sprawić
Byś już nie musiała szukać Miłości.
A nawet chciałbym sprawić
Byśmy wpatrzeni w siebie
Na wieki czuli się jak w Niebie
I na nowo otwierali sobie drzwi
Do swych serc.
A tymczasem trwa chwila,
W której ma dusza i umysł
Są zamknięte w wesołym śpiewie ptaka,
Który tkwi w mym sercu.
Bo ponoć owy mięsie sercowy
Jest w pewnym stopniu odpowiedzialny
Za romans w łódce
Na środku morza życia
A Tytuł… nie ważne, jaki by był
Odnosi się do jakże pięknej Miłości.
A Ty po prostu bądź
Kim chcesz
Tylko, jeśli możliwe ze mną.
Bądź nawet burzą mych uczuć,
Huraganem mych spojrzeń
I grzmotem słów
Oraz ulewnym piorunem ciszy wspomnień.
Ja tymczasem Agato
Używając tylu ekstrawaganckich metafor
Pragnę wyjawić,
Że ja dla Ciebie wszystko,
Wszystko to, co miłe i sympatyczne.
Ja dla Ciebie nawet jestem gotów
Wskoczyć w stos Miłości,
A Miłość ta nich trwa,
Bo ja wiem, ze nie można kochać za nic
Dlatego chcę jak najwięcej
Miłego i niezapomnianego sprawić.
I proszę nie zrozum mnie źle
Ja chcę szczerze dobrze
I jestem w tym, co mówię
Jak najbardziej szczery.
Wydaje mi się,
Że już dawno temu pokochałem Cię,
Chociaż skradałaś się do mnie
Tak bardzo skromnie z oddali.
Io oby to, co piękne
Było dalej
A to, co złe,
Jeśli coś takiego w ogóle jest
Niech ginie raz na zawsze
Przygniecione ciężarem emocji.
Emocji Miłości
I niech trwa to wszystko
I niech życiowe drogi
Nie odrzucają prawdziwej Miłości.
Znów rozwlekle piszę
I o śpiewających ptaszkach w sercu
Kolejnych słów… nie wypowiadam.
Ten wątek specjalnie pomijam
I staram się zilustrować
Różę wiatrów Miłości.
Różę wiatrów Miłości,
Które wieją tu i tam…, wszędzie.
I nie żałujmy
Straconych chwil
Otwórzmy drzwi swych serc
I zabierzmy się
Za cichy i nie winny szept.
A jeśli Miłość
Ta ma być przymusem
To niech pryśnie
Jak mydlana bańka.
Serce i umysł
A do tego ma wolna wola
Śpiewa o wielkiej Miłości,
Której być może
Jeszcze oficjalnie nie ma,
Ale która może lada chwila
W naszych sercach zagościć.
Agato, czy to Ty
Jesteś niezwykłą historią
Jaka mi się przydarzyła?
O… chyba tak.
Na szczęście tak
I już nie czuję się taki zagubiony
Pośród traw, dni, i ludzi
A słowa te powyżej zapisane
Niech będą niczym list
Nawet ten Miłosny,
Taki bardzo w nowinach radosny.
Ja wiem z własnego doświadczenia,
Że nie łatwo czasem jest kochać
Ale jeszcze gorzej jest szlochać
I to, nie zależnie,
Czy z jakiejś przykrości,
Czy z Miłości jako życiowej zawiłości,
Albo nawet z marnowanej szansy na szczęście
Nawet te wieczne.
Dziś te rozważanie kończ
I być może,
Że do niego wrócę
I znów go na setki wersów rozwlekę.
Kończę,
Bo dotyk później nocy
Wkrada się do mej rzeczywistości.
Już jest bardzo dawno po północy
A ja piszę do cudownej dziewczyny Agaty,
Która pewnie wierzy
W prawdziwa i szczerą oraz wielką
I wieczną Miłość.
Ogarnia mnie powoli kolejna bezsenność
Dlatego czym prędzej
Musze iść spać.
Wcześnie z rana muszę wstać
A pod koniec
Dnia do Ciebie Agato zatelefonować
I prze Internet się skontaktować.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.