Puk, puk
Puk, puk kochany
to ja
puk, puk
a w szybie wiatr
Kap, kap miły
niekiedy łza
kap, kap
dłoń zimna i obca
Puk, puk
i staję u progu
choć nieraz
tak nieporadnie
z zapachem
ciepłem
miłością
puk, puk
a drzwi już otwarte
autor
otucha
Dodano: 2009-04-02 07:51:42
Ten wiersz przeczytano 1021 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Wiersz bardzo pomysłowy i delikatny ;-)
ciekawy zamysł i konstrukcja wiersza. pozdrawiam
ciepło :)
ale kiedy wejdziesz być może dłoń przestanie być obca
i zimna...pozdrawiam
Wiersz, jak wiosenny powiew.... ciepły i delikatny.
Puk, puk - serce otwarte ... :) /chyba nie u
wszystkich/ Ale moje zawsze :)
puk puk to ja czy mogę dzisiaj głosik ci dać
Ciekawy wiersz z pomysłem. Pozdrawiam
;)...świetny wiersz +
Można stać i pukać w futrynę,jeśli boisz się wejść.