Pukałam trzy razy...
W marzeniach zawsze wracałam do twoich
drzwi...
Pukałam trzy razy, aby pobudzić
pragnienia...
Chowałam się w myślach twych...
Zdziwiony zawsze byłeś, że mgły nie
uchwyciłeś...
Ja schowana za drzewem rozkoszy, czekałam
tam na Ciebie..
Liście powiewały...oznajmiając mi...
Że każdej nocy będę w twoich
ramionach...
Pieściłam twoje zmysły, podsycałam ogień
namiętności...
Abyś tylko był dla mnie, spijał nektar
miłości...
Bo ja chcę być tą jedną, przy której
wszystkie gwiazdy bledną...
autor
(OLA)
Dodano: 2005-07-18 07:25:26
Ten wiersz przeczytano 443 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.