Pułapki autokomunikacji
Gdy usłyszała jego wołanie
zaraz poczuła się adresatką.
Odpowiedziała po chwili na nie,
sądząc, że dalej już pójdzie gładko.
Jednak odpowiedź jej zignorował
i nadal tęsknił gapiąc się w gwiazdy.
Słał w eter (w wierszach) miłosne słowa,
które do siebie wziąć mógłby każdy.
Po chwili urósł tłum wielbicielek,
a wszystkie czuły się niczym muzy.
Ażeby jeszcze było weselej,
też jeden facet w nim się zadurzył.
Liryka to jest taka dziedzina,
która prowadząc do silnych wzruszeń,
czasami błędne emocje wszczyna
i na manowce prowadzi dusze.
Komentarze (62)
:)) Miłego dnia Eleno.
:))))
A już myślałam, że w autobusie,
ktoś kogoś gniecie, pewnie on ją.
I jak to bywa, są też paniusie,
które do tego też bardzo lgną... :)))- czytałam w
książce "Raz do roku w Skiroławkach"
Fajne i pozdrawiam :)