Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

*Puste gniazdo. - a rebours

wiersz dedykowany. - licentia poetica


Zainspirowane i z wykorzystaniem wiersza naszej portalowej koleżanki Kropli47 – zatytułowanego: *Puste gniazdo.


http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/puste-gni azdo-549327


Druga wieczór. Nie pora spać.

Poduszka (w sam raz) zrolowana.
Twarda jak kamień. - Skała.

I tak ma być.

........................................


Za oknem – czas... - porasta...
(wypiera i wspiera) - marzeniami...
- podcisnienia.

Tylko dlatego jest czas...

(w ktorym zdobywam przestrzeń.)

A i Ty - bynajmniej...
nie musisz się... - kurczyć
(przede mną.)

- Bo żyjemy
– w symbiozie absolutnej:
w jednym punkcie
urodzeni tego samego dnia:
.

Pierwiastki.
Marsa i Venus.

To jest nasza natura... – ten dąb
i ten dom. – Nasza wspólnota.

To oczywiste, że... - spotkaliśmy się...

- właśnie tu:

smaki jeżyn... - były – bardziej
powitaniem Ciebie – i Was
(radosnej sukienki w kolorze lata)
niż bywały mi - pokusą... - Bikini.

Licznik Geigera – milczał...
bo Ty (– pocałowałaś jedynie...)

Własnie tak.

(- jak szczęsliwie - zdarza się tylko...
- małym chłopcom...)
- i chłopakom
którzy... (- już! - są...)
- na szczęsliwej emeryturze.

(- prawdziwym dzieciom na rajskiej łące...)

[ale to... (- zdarza się!...) - tylko raz...]

(- i tylko w raju)


Pozostaniesz to do końca moją
(- umową) - i tajemnicą...

(i umownym poznaniem)

– bo i my
jestesmy całkowicie umowni. (- Teoretycznie!)

Jednak... - mimo wiedzy (i całego poznania)
- tak bliskiego... - początków
stożka...
- tych – kilku... (- tych kilku punktów)
- w sumie!
która jest w nas...
- już nie chcemy poznawać...

(- teoretycznie...).

- opis taki
- mógłby wszystko zepsuć... - zmienić... - wszystko.


między nami


Pocałunek – kiedyś nastapi...
- i nie będzie końcem Świata.

- właśnie wtedy - pochwycimy nasz wątek
- i powrocimy do początku.

- Nawet wtedy... - nie staniesz się
swoją odwrotnością.

W tym samym domu.
- W tym samym punkcie.

Ale zupełnie w innym miejscu i czasie.

(tylko meble... - bedą takie same... - i my...

- ci sami...) - ale - czy aby - już...
nie
- "zupełnie inni"?..)

To nie przypadek.... - że (- spotkaliśmy się...)
- tu:
(- przy butelce... - "Kleina"...)


Wielkie Boom!!! (- Doroto...)


Doroto! - powiedz mi... - czy (dla Ciebie)

- czy to jest... - romantyczne?..

........................................... .
........................................... .

Wiktorze... - Późno już... - Śpij.

........................................... .

Poczekam... (- na Twoją poranną kawę.)

........................................... .

(Śpij...)

........................................
........................................


(- Zielona...)


- pachnie... (- Kronung!)
jak...

(- twój szlafrok...)


(To dobrze... - że... - "już".)
- zasypiasz... - spokojnie...

(- bez stanika...)

........................................


Bociany odlecą dopiero jutro...

(Klekocząc... - wędrują - w nieznane.)
Nie wiem – dokąd.

(Przecież nie powiem!..) (- zbyt blisko.)

........................................


Koniec lata.

( I dla Niej – skończyły się wakacje...)

(- I tam... - dziwnym trafem
- puste gniazdo.)

........................................... .


Ostatni... – żal. - Wymowny:
nie poznałem jeszcze – nawet
ciepła Twoich dłoni...

Chciałbym... - abyś oplotła mnie - bluszczem...

- myśli.


(- Ciasno nam...

- w ludzkiej skórze...)

(pod... - Twoją skórą...)

- Opleć mnie – bluszczem ramion.

(jeszcze raz.)


- Kobieca pierś... (- zawsze.)
przemieni... - i - wykarmi.

(- nawet wilczyca...)

- poetę.


(i - wtedy... - Jerozolima
– odda się sama...)

powitaniom.

- palmowych dni

nie zastapi – ani
tracka sieć, ani harfa
ani gordyjskie węzły
małżeństwa.

......................................


Oliwki
- bywają... - bardziej słodkie
niż daktyle.


[Wspominam je... (- ich winne grona...)]


......................................
......................................


Pamiętam...

(- prawdziwe pocałunki...)

- były - zawsze... (- bez pestek...)


Dlatego... - nie zapomnij...
- ile... (- mam - lat.)

- Ile...

- za nami!.. (- i przed nami... )

- wspólnych jesieni.


(- Żałośnie mało...)

a ja...
- zdążyłem już ponazywać Twoje dzieci.

........................................


Wybacz...

że zaklinam ciszę. – w kolorach i w smakach sepii...

- ale... - to nie stare fotografie...

– pokazują
skrzydła

kiedy - jak konie...

- lecimy. (- Pędząc...) - skacząc przez ogień - i śmierć.



(- i - płyniemy...
- ponad łąką... – przez sen.)

cichutkie żaglowce. - Motyle płonące... - i


(- Maki!...)

01. i 03. 09. 2020 r.

Dodano: 2020-09-03 03:55:33
Ten wiersz przeczytano 746 razy
Oddanych głosów: 12
Rodzaj Nieregularny Klimat Ciepły Tematyka Na dzień dobry
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

beano beano

Wiktorze przeczytałam wiersz
z rosnącym żarem, pruszyłeś emocjami, dziękuję...
pozdrawiam serdecznie z echa serca biciem (-
wzruszeń...)

jastrz jastrz

Przeczytałem wiersz i jednej rzeczy nie wiem: czy Twój
wiek jest tak zaawansowany, że erotyzm odsuwa się na
plan dalszy, czy też pragnienie bliskości jest tak
silne, że gotów jesteś poświęcić część marzeń, by
zapełnić gniazdo.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »