Pusty wiersz...
I znowu mi się rzygać chce
od samiutkiego ranka,
na mleku kożuch, w krzyżu rwie
a w głowie "bejowianka".
Odpuść - pomyśle - nie pisz bzdur
za oknem lato przecież:
pszczoły, motyle, łąki z chmur
a ty tu bujdy pleciesz !
Gdzieś na manowcach zgubił się
tok myśli, niewyspany,
i miast wędrować pośród pól
on "lipą" pachnie z rana.
Więc będzie ten o niczym wiersz
pusty jak studnia sucha,
jak kamień który w wodę wpadł
żeby pozostać głuchym...
Komentarze (21)
Na poranne mdłości podobno skóra od chleba dobra :P :p
:P pozdrawiam :)
Bardzo rytmicznie, z dystansem do twórczości :)
Pozdrawiam :)
Oj, wcale nie taki pusty! Mogłabym się pod nim
podpisać.
Fajne :) pozdrawiam
Nie do końca taki pusty. Podoba mi się."+"
Haha, rozbawil mnie, może dlatego, że tak mi bliski :)
Bardzo mi się podoba :) :)
Miłego dnia :*)
☀