pustynia codzienności
na pustyni codzienności
czerpię siły witalne
z oazy naszej miłości
ona mnie karmi
ona mnie poi
ona moje wszystkie
bóle koi
i choć często
nam wiatr w oczy wieje
ona zawsze jest
dając nadzieje
więc proszę
nie odwracaj się
bo ja z każdym dniem
coraz bardziej w tobie
zakochuje się
Warszawa, 26 . 4. 2008
autor
Tomasz Rudnicki
Dodano: 2008-05-04 00:24:32
Ten wiersz przeczytano 451 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Muszę przyznać, że wiersz ineresujący, a "pustynia
codzienności" po prostu świetna!
miłość uskrzydla... a codzienność staje się
łatwiejsza i znośniejsza - strywializowałam twój
ładny wiersz ale z grubsza taką miałam refleksję.