Z pyłu powstała
Ciało jak ciało -
- struktury, impulsy, mechanika.
Nadmierna skłonność do podrażnień.
Płyny szybko przechodzące w gorycz.
Nic specjalnego - nic bardziej mylnego.
Iluż to rozdętych książąt kosmosu
musiało pęknąć, aby z ich cegieł
dobry los zbudował jej długie palce?
Trwa to chwilę. Łatwo przeoczyć.
Ona czasem lśni na platynowo.
Migocze, a piegi układają się w
konstelacje.
Jeszcze tęczówki - brzemienne mgławice.
Komentarze (33)
Uważam, że tak oryginalnie myślisz o pięknej kobiecie.
Udanego dnia:)
Zapewne jest tam wszechświat, ciepły, ładny wiersz,
pozdrawiam serdecznie.
Zachęcający tytuł, zawartość też - niebanalna.