Pytania? A gdzie odpowiedzi?...
Chcę dużo radości nabrać
do małego koszyka.
A zamiast niej, nazbierało
się mnóstwo pytań:
-czy potrafię znieść
te dzieci za oknem,
co krzyczą niemiłosiernie,
czy przestanę być łotrem,
który jak szewc klnie
codziennie?
Czy umiem wybaczać,
a nie tylko wszczynać kłótnie?
Czy podwyższę sobie
ambicji poprzeczkę do góry?
Czy potrafię wreszcie
uśmiechnąć się do słońca
i chmury i rzeknąć: "Tak, ja kocham, cię
wiosno"?
Nazbierało się w tym koszyku
jeszcze innych pytań masa,
tylko zanim na nie odpowiem
chyba szybciej przyjmą mnie do NASA,
i polecę na plutona,
ja jedna, co nie zna odpowiedzi,
niezrównoważona.
A może wy za mnie odpowiecie? :D
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.