rachunek sumienia
Dla Kobiety co zapomniała
Tyle mych lat straconych, tyle życia
zapomniane
Pomnik mchem zarośnięty - przez ptactwo
zasrany!
A ja nadal tu jestem, nadal udaję że
żyję
to tylko pozory, gdyż życie me przez nią
zniszczone
Cóż powiecie na to mili - na jęki rannej
zwierzyny?
Co to jest serce - do czego ono mi służy
przecież ono wyschnięte - nieużyteczne
zapomniało do czego zostało stworzone
do czucia? do bólu czy nędznego
istnienia?
Przecież ono już nawet przestało
krwawić!
Oczy - podobno zwierciadło mej upadłej
duszy
nie spoglądaj w głąb, niczego tam nie
ujrzysz
czerń, przepaść, pustkę i tajemniczość
kosmosu
Proszę - nie próbuj mnie czule pocieszyć
Nie probuj dojrzeć we mnie dobrego
czlowieka
Nie zasługuję - sam sobie ten los
stworzyłem
zapomnijcie, jestem nikim i nikim umrę
kiedy to będzie - nie wiem - Bóg wie
w ten oto sposób okłamałem siebie
odrodziłem swą sztukę - a raczej ...
złamałem słowa złożone sobie, skłamałem
lecz spiżowy pomnik, ten co stworzylem
dzieło miłości - pamięta tylko jedna
pamięta dzieło lecz zapomniała autora
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.