rachunek sumienia
tarzam się w błocie śmiechu
jakież brudne te żarty
śmieję się w braku prawdy
takie zabawne te kłamstwa
kłamię ci w żywe oczy
mają wtedy taki ufny wyraz
nie mogę zaufać tobie
póki sama w siebie nie uwierzę
tarzam się w błocie śmiechu
jakież brudne te żarty
śmieję się w braku prawdy
takie zabawne te kłamstwa
kłamię ci w żywe oczy
mają wtedy taki ufny wyraz
nie mogę zaufać tobie
póki sama w siebie nie uwierzę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.