Rachunek życia
Drepczące marzenia szeptem jęknęły
Uczucia zapukały do drzwi twoich
Cisza położyła palec na ustach
Cicho
Cichutko
Skrada się irytacja gryząc w język
zadając nieopisany ból
W twoich oszroniałych już włosach
myśli splątane wyciągają palec
gestem oskarżenia
Sumienie prześle rachunek
w twoje drżące ręce
Błaganie zalśni
w twych zmętniałych źrenicach
To jest rachunek twego życia
Zamazane tuszem
odszyfrować można dwa słowa
BYŁEŚ ZŁY
Czytasz
Zaćmiło cię
Czytasz od nowa
Serce utrzymane w głodzie
roni gorzkie łzy
To boli
Za swoje błędy zapłacisz ty
Tylko to masz w głowie
Oszołomienie łapie za rękaw
ciągnie cię na kres istnienia
Byś mógł zasnąć
po czystce sumienia
Komentarze (3)
ciekawie napisany - zatrzymujesz
to jak stanąc prze lustrem i patrzeć na siebie
Refleksyjny,piękny wiersz++++++++
Pozdrawiam serdecznie:)
Za swoje błędy sami płacimy, często zbyt wygórowaną
cenę. Nie zawsze potem można je naprawić.
Dobry wiersz, skłaniający do zadumy nad życiem.
Pozdrawiam.