W ramionach Anioła
Spędziłam cały swój czas czekając na tę
drugą szansę
Na przełom, który sprawiłby, że wszystko
byłoby OK
Zawsze jest jakiś powód
by czuć się nie dość dobrze
I jest ciężko pod koniec dnia
Potrzebuję pocieszenia
oh, pięknego wyzwolenia
Wspomnienia sączą się z moich żył
pozwól mi być pustą
oh i lekką to może
znajdę trochę spokoju dzisiejszej nocy
Jestem taka zmęczona prostą linią,
Muszę się uwolnić od Tego
Ale jak?
Gdziekolwiek się obróce
Za moimi plecami są sępy i złodzieje
Spiskujący przeciwko mnie
Sama pośród tłumu
Znowu chaos burzy moje myśli w głowie
Zbliżam się do urwiska
Kontynuuje budowanie kłamstw,
Truje się nimi bo czegoś mi brak
Jestem coraz bliżej krawędzi
Już stoje nad przepaścią
Patrze w otchłań
Uciekam ten ostatni raz
Gdyż łatwiej jest wierzyć
W słodkie szaleństwo wyzwolenia
Oh, chwalebny smutek,
Który rzuca na kolana
I popycha do skoku
Spadam…
…………
Złapał mnie
On- mój Anioł Sróż
gdy spadałam w dół
Jestem teraz bezpieczna
W ramionach Anioła
Mogę teraz odlecieć stąd,
Z tego ciemnego, zimnego świata
W ramionach Anioła
Wyzwolona z samotności
Lecę ku wiecznej wolności
W ramionach Anioła
Znalazłam w nich pocieszenie
Moje wyzwolenie
Słodkie szaleństwo się dopełniło
W ramionach Anioła
W ramionach Anioła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.