Randka-Nieznośna lekkość bytu
Znowu przejrzeć się w czyichś oczach,
Śmiać się do wystaw sklepowych,
Trzymać się za ręce,
Przerywać w pół rozmowy...
Słyszeć komplementy i myśleć ,że
Są szaleńczo niemądre.
Nazywać czyjeś oczy lazurowe ,lub modre.
Być niepoważnym ,jak świat jest
niepoważny.
Mówić:Jesteś wspaniały ,jesteś
odważny...
Całować się za każdym rogiem.
Nie liczyć godzin i zaginąć...
Czas upchnąć do hermetycznie
zamykanej kapsuły.
W Kosmos wysłać ,opluć...i ominąć!
Nadal trwa mój zakaz dawania komentarzy-Pozdrawiam tych co piszą sercem-wszak czy można inaczej???
Komentarze (10)
jeśli nie poprawisz błędu z pierwszej linijki, wiersz
zostanie usunięty.
po prostu być zakochanym,to taki uroczy czas poza
czasem...i słoneczko zaświeciło:))
Oj tak, czas jest wrogiem takich chwil :) Bardzo
zgrabnie to ujęłaś, doskonale uchwyciłaś klimat...
Poczułam sie jak na randce :) PS. Sprawdź "przejrzeć"
;)
zeczywiscie na takiej randce czas biegnie tak szybko
ze nie wiadomo kiedy a rozstania czas nadszedl ....bo
szczesliwi czasu nie licza
Cudowny wiersz,bardzo mi się podoba.Zostawiam +,masz u
mnie 6+.Pozdrawiam:)
Oj wspomina sie te randki, wspomina z utęsknieniem ale
zawsze można sobie pośpiewac ..."umówiłem sie z nią na
9.00 na 9.00 tak jak "... hmmm no kiedy?
Oj tak...na randkach mile spędzonych to chciałoby sie
czas bezlitosny wytarmosić za uszy,by nie słyszał
tykania zegara,który przybliża czas rozstania.
Jest świetny:) Bardzo mi się podoba:)
trzy razy go przeczytałem, dwa razy westchnąłem, nim
głosik na niego oddałem, za róg chciałem polecieć,
schować za krzaki, ale się powstrzymałem, jeszcze ktoś
pomyśli żem zboczeniec jakiś
Hey :)
Podoba mi się :)
Pozdrawiam