Ranisz mnie swoją obojętnością
ranisz mnie swoją
obojętnością...
byłeś tak blisko...
opuszkami palców
lekko gładziłam
Twoją twarz...
delikatnie
jak motyl muskałeś
mój policzek...
a teraz...
ranisz mnie swoją
obojętnością...
autor
ze-smutnymi-oczami
Dodano: 2006-06-05 14:14:36
Ten wiersz przeczytano 613 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.