Rapsodia doskonałej
zakuta w kajdany gniewu
wciąż
kreślę cyrklem zemsty
kręgi rozkoszy
na twoim ciele
już wkrótce
skrzydłami dojrzałości
otulę cię
zbyt mocno
dźwiękami krzyku
schodzić będziemy
powoli
schodami strachu
pokażę ci
dno niemożliwe
tam gdzie ostatni dźwięk
rapsodii śmierci
mieszka
moja doskonałość
Komentarze (23)
Spodobał mi się Twój wiersz:) Pozdrawiam.E.
Wiersz jest wyrazem duszy piszącego,jest dobry .Po
prostu taki miał być.Ja tak uważam.Ważne że trafia do
czytającej osoby.
...ciekawe dźwięki echo niesie z twej ..rapsodii
śmierci...pozdrawiam.
Ciekawy wiersz. Mnie pochłonął. Pozdrawiam!
Dobry wiersz.
Ja być dziś - zakuta w kajdany - nie wiedzieć z czego,
ale lubić mroczne klimaty, być bardzo na tak, a i
jeszcze jedno - ja na co dzień mieszkać w -
Niedoskonałość.
Pozdrawiam.
Popatrz, Jako główny środek wyrazu zastosował(a)eś)
określenia dopełniaczowe i to w ilościach, które
„przykryły” myśl. To tak (mówiąc obrazowo) jakby
piękna kobieta włożyła klasyczną suknię, a potem
obwiesiła się - całą posiadaną biżuterią. Każdy
klejnot, który zastosowała, jest być może i piękny,
ale ich nadmiar powoduje, że każdy, kto spojrzy na
całość, dostaje oczopląsu.
Właścicielka biżuterii i jej klasyczna suknia giną
przygniecione ozdobami.
Podobnie jest z Twoim tekstem.
Wyrzućmy zatem wszystkie ozdoby i zobaczmy jak wygląda
suknia:
w gniewie
wykreślę kręgi na twojej skórze
przytulę
zbyt mocno
spotkamy się (znajdę cię, znajdziesz mnie)
za ostatnim krzykiem
Może i potrzebny byłby do uzupełnienia stroju jakiś
skromny naszyjnik, może bransoletka, ale nie zawartość
całej szkatuły:
- kajdany gniewu,
- cyrkiel zemsty,
- kręgi rozkoszy,
- skrzydła dojrzałości,
- dźwięki krzyku,
- schody strachu,
- dno niemożliwe,
- rapsodia śmierci.
- dźwięk rapsodii.
Nadmiar metafor dopełniaczowych, bardzo często
powoduje „przestrojenie” tekstu, sprawia, że staje się
on – patetyczny lub infantylny.
Pozdrawiam. Miłego :)
pokaż:)
pozdrawiam:)