Razem zawsze
Pędził co tchu
pędził bo chciał ją ujrzeć
tak dawno jej nie widział
tak bardzo się za nią stęsknił
skręcił w tą uliczkę
jeszcze troche podbiegł
i ujrzał ją
ubraną w letnią różową sukienkę
ona spojrzała na niego
swymi pięknymi niebieskymi oczyma
on poczuł się jak w niebie
gdyż ona była jego niebem
podszedł do niej i przytulił ją
znów czuł jej zapach
był tak szczęśliwy
wiedział jedno
już na zawsze razem
już nigdy osobno
poszli na długi spacer
póżniej na kolację przy świecach
tam on oświadczył się jej
ona powiedziała tak
był piękny ślub
w ciepłe sobotnie południe
w ten dzień już nie było go jej
byli tylko oni razem
już na zawsze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.