Recykling
Świat zasnął pod śnieżną kołdrą
słońce rozjaśnia pejzaż iskrami
mróz wnika głęboko pod skórę
nieczule testując organizm
Kiedy zaś zmierzch zapada
latarnie i reflektory
obłędnie i bez umiaru
igrają ze śniegiem światłami
Wielki Wóz w wielkiej ciszy
skrzypi wśród nocnej scenerii
ciągnąc na szrot wielkich marzeń
i pragnień nowy zbiór dzienny
Znów były zbyt nierealne
i pozbawione perspektyw
a może nie dość silne
gorące by mogły się spełnić
Może były niepewne
nieszczere albo zbyt grzeszne
Wóz Wielki wszystkie z mozołem
wlecze przez mroźne powietrze
Na składzie zaś tych upadłych
i dawno wyrzuconych
chodzą z ciągłą nadzieją
uparte dobre anioły
Szukają wśród złomu i zgliszczy
takich w których coś drzemie
raz po raz wyławiają
by pomóc spełnić marzenie
Komentarze (23)
Ładnie o przyrodzie i aniołach.
Pozdrawiam serdecznie Danusiu :)
Fajnie podane...
+ Pozdrawiam
Dla mnie bardzo, bardzo piękny wiersz. Zazdroszczę Ci
umiejętności, dobierania słów i weny. Pozdrawiam.
Miłego wieczoru ;)))
:) Ładnie.
Miłego wieczoru.
Daj Boże by zobaczyły, że we mnie coś drzemie, a przez
to spełniły moje marzenie!
Piękny wiersz!
:)
Pozdrawiam serdecznie!
Ukłony zostawiam!
Z przyjemnością czytałam.
Pozdrawiam:)
Ładnie obrazowo malujesz słowem. Rozmarzyłam się.
Spokojnego wieczoru :)
ładny wiersz pozdrawiam