Relacje DM XXI Morskie opowieści
Relacje DM Odsłona XXI "Morskie opowieści" ;) /Improwizacja/
po kilku krótkich rejsach spotkanie
pani kapitan statku pasażerskiego
z kapitanem statku handlowego
znają się od lat darząc estymą
odwiniętymi z bawełny rozmowami
poznają swoje światy - wyjątkowe
drinki z muzyki alkoholu słów a potem
snują opowieści choćby takie jak ta:
to był transport pszenicy do pięknego
portu
namioty na zboże stały na kształtnych
pagórkach -
- z malowniczym oplotem języka rzeki
która wlewała się do zatoczki - celu
eskapady
dwie małe stopy wody pod kilem
mówiły mi o bliskości brzegu
nagle motyle - muśnięcie wiatru
o ciało otarł się kot
naga mądrość antropocentrycznych
zwierząt
czasem skrywana pod niebieskim mundurem
z pamięcią która zataczając koła powraca
do wykształconych portowych dziewczyn
feminista delikatny w rozmowach
nauczony przez korepetytorki tego
że jeśli czują się bezpiecznie to
zaufanie ma smak słono-kwaśny
we wspólnej wilgotnej lubieżności
która nęci oboje jak soczysty owoc
by zatopić w nim palce usta język
póki soki nie spłyną po brodach
a potem atak kota na myszkę z pluszu -
- wytarmosił ją wprawnie stanowczo
jednak tak by nie porozrywać
mimo lat uwielbia takie zabawy
aż przykrył ją w końcu sobą
był duży ciepły zmysłowo mruczał
a w tym czasie statek i brzeg
zbliżyły się do siebie o dobre pół mili
wiesz jak to jest(?)
sporo wiedzieliśmy - wiele statków wiele
portów
dziób rytmicznie zagłębiał się w fale
by wreszcie z impetem wryć się w
nadbrzeże
było wyjątkowo jędrne i sprężyste
okręt przetrwał ale ładunek...
potężny szum osypujących się ziaren
zmieszał się z jękami i pomrukiem stali
rękami tragarzy zborze trafiło
na szczyty dwóch pagórków
gdzie na czas wyładunku pośpiesznie
rozebrano duże białe namioty
wiatr przyniósł zapachy morza
w słońcu błyszczał mokry kadłub
a woda z ujścia rzeki
chłodziła otarte dno okrętu...
pięć godzin później pani i pan -
- kapitanowie sponiewierani alkoholem
wracają do siebie a za oknami kapitanatu
śnieg mróz i ludzie przed telewizorami
Dedykacja: A. na pamiątkę naszych niepowtarzalnych rozmów Warszawa, 24.01.2010
Komentarze (15)
To się pani kapitanowej trafiło, jak ślepej kurze
ziarno--trzeba było procentów,bo sam widok kapitanowej
nie wystarczy--miękość....a już potem kaczka nie
ptica....
Pięknie napisane :) pozdrawiam + .
Wielki wspomnień czar, najwazniejsze, że przyjaźń
przetrwała, a port był piękny. Brawo za alegoryczność.
Wiersz inspiruje, pobudza wyobraźnię.
Wspomnienia,,tesknoty,,marzenia,,o tym
co przeminelo i tylko w poezji zostalo...
ciekawie,,wzruszajaco napisany wiersz,,
pozdrawiam cieplutko z daleka.
ja też uwielbiam tematy marynistyczne ;)
jestem pod wrażeniem potęgi słowa...i formy
przekazu..brawo....pozdrawiam...
wspomnienia z rejsu, o erotycznym zabarwieniu,
ciekawie napisane, ładny wiersz...pozdrawiam Kapitana
naczytałam sie ale warto było bo ładnie opisane
wspomnienia -pozdraw9am
Kapitańskie opowieści długie, ale nie nudzą, bo
barwne, trochę prawdy, dużo fantazji.Morze alkoholu i
seksu.Białe namioty bardzo obrazowe.
No i jak zacząłem to i musiałem podróż statkiem też
zakończyć w tej samej zatoczce przed kapitanatem i
niby nic ciekawego się nie wydarzyło to jednak wiersz
kazał się czytać do końca tak jest ciekawie napisany
że nawet...ach tak-alkoholu nie czułem bo nie
piję...powodzenia
czuję się wodę, alkohol. gorący wiersz. pozdrawiam.
Świetnie to wymyśliłeś, a może i przeżyłeś :)
dzieje się w wierszu, jak na morzu a morze zawsze
żywioły wyzywa Szczegół, bez burzy i błyskawic, ale
piękne wspomnienie warte odnotowania Wiersz
metaforyczny o odczuciach erotycznych czytelny
Pozdrowienia ciepłe:)
Sceniczny obraz wiersza, niczym film na
ekranie...ładnie opisana przygoda...pozdrawiam :)
Całkiem ciekawy erotyk .Przygoda Panie Kapitanie i
jest co wspominać :)