renesans naszych dni
dla mojego Kurczaka
renesans się nie odrodził,
sny przybraly inny kształt,
złąpać szczęście za ogon nie mogę,
tym bardziej za guzik,
choć pół dnia stoję pod
Zakładem Usług Kominiarskich
a drugie pół siedzę,
aksamitne pocałunki spadają
jak noc na ziemię
- szybko i niepostrzeżenie,
za szybko i za niepostrzeżenie
normalny jest już tylko
pusty szelest
cichych słów
gdzieś z oddali...
autor
twoja stokrotka
Dodano: 2005-12-19 11:37:05
Ten wiersz przeczytano 517 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.