Rewolucja
mężne oręże dzierżę w swej dłoni
mały motylek – siła mej woli
sztuczne powietrze życie podtrzyma
gdy dojdzie do mnie nędzna machina
kula się w obieg rzuci wieczysty
z wichrem u progu stanie zmierzch
mglisty
niedowierzanie stanie się jawne
kiedy świat cały zmieni się w barwy
autor
BaskaCzyliJa
Dodano: 2007-08-15 15:44:52
Ten wiersz przeczytano 472 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Wiersz jest bardzo tajemniczy, ale wyczuwam w nim
szpitalne klimaty.Bardzo ładny.
wszystko jest ok , wiersz mi się podoba . Ale coś mi
nie pasuję ostatni wers "kiedy świat cały zmieni się w
barwy" ... nie rozumiem co tu Miałaś na myśli ...
hmmm