Ripley sejmowy
Jestem tylko szara mysz,
gdy ktoś krzyknie – kysz a kysz!
N ie podwinę ogonka,
ale z okazji niedzieli
dorwę się do wuwuzeli.
Wszyscy wkoło rąbią drwa,
lub rąbać by chcieli,
ale zapomnieli - że tego drzewa
jeszcze nie ścięli.
Czy pamięć stracili?
To jest wina posła Szczerby
jestem pewien „moi mili”
Sejmowa draka – początek...
(nie od słów kochany panie marszałku)
Marszałek daje polecenie pracownikowi,
aby z mównicy zdjął kartkę '' wolne
media''
Poseł Szczerba wchodząc na mównicę...
wraca, bierze kartkę z powrotem
i stawia na mównicy
(nie będzie mi tu byle marszałek się
panoszył)
i lawina ruszyła.
Komentarze (28)
W sejmie jak w piaskownicy ;)
Pozdrawiam :)
dobry obserwator z Ciebie
oj dzieje sie tam dzieje
pozdrawiam:)
A niektórym w sejmie przypomnieć wypada,
tu jest posłowanie a nie błazenada!
Pozdrawiam!
ciekawie podane
to co zaobserwowane...
+ Pozdrawiam
Dobry z Ciebie obserwator Autorze...
Pozdrawiam.
wszystko ma swój koniec i warcholstwo też!
Brak pokory i szacunku = lawina w sejmie...
Ps. Co powiesz na:
"lub rąbać by chcieli"?
smutna prawda
Prawda bardzo w oczy kole
więc ją schować, zamknąć może?
Kto udzieli jej pomocy
zdrajca, warchoł - zamknąć mordy!
Dobry jesteś
jestem jak ta myszka...
pozdrawiam niedzielnie:)
Jeszcze nie wiadomo co naszą ojczyznę czeka, ale
istotnie może być wesoło lub też nie :)
Ciekawy wiersz pozdrawiam