Z Rodziną dobrze (ale) na FOTOGRAFI
.....troche wiary......
Niesiesz sztandar szklany
Z wytatuowanym graffiti…
By świat Cię zauważył
Gdy przez środek idziesz ulicy
Pokruszone Twe dłonie
Podkulone nogi od bicia…
A tłum odwraca głowę…
Gdy dostajesz pręgi od ojca alkoholika!
Sztandar w górę, jeszcze wyżej
Poddać się nie możesz…
Jeszcze kawałek, do szczęścia coraz
bliżej!
Mimo iż zakrwawione dłonie
Matka Twoja was zostawiła
Ty byłaś ta niechciana
Przez chwile tylko Twoją była
A później odeszła a Ty ‘mamo’
zostań! wołałaś…
Wygrałaś swoje marzenia
Zakończyłaś tułaczkę – garstka
lepszego życia
Znikły niepowodzenia
Od kiedy nie ma ojca alkoholika…
Poniosłaś swój sztandar na wyżyny
Choć kamieniem w Ciebie rzucano
Masz wykształcenie, kochającą rodzinę
Teraz do Ciebie wołają mamo!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.