Rodzinne święta
Gdy zbliżały się święta,
Mama dom sprzątała,
potrawy przyrządzała,
dzieciom prezenty kupowała,
razem zasiadali do stołu.
Dzieci rodziny zakładali,
na święta do niej przychodziły.
Mama cieszyła się, że rodzina,
razem jest szczęśliwa,
każde święta ze sobą spędzały.
Gdy szron przyprószył skronie,
Nie starczało już sił do pracy,
Wtedy dzieci Jej nie zapraszały,
twierdziły, że święta to obciach
I na wczasy wyjeżdżały.
Sama w pustym domu,
usiadła przy stole,
miała jajka, kiełbasę i żurek.
Dzieci nie przysłały nawet sms-a,
mówiły święta to przeżytek.
Komentarze (3)
Bardzo smutne wersy, ale jest w nich dużo prawdy,
pozdrawiam serdecznie:)
Smutek, aż boli.. Pozdrawiam :)
mam nadzieję, że to pojedynczy przypadek.