Rok tęsknoty Sonet ********
Tak chciałbym się obudzić z motylami w
brzuchu.
Poczuć gorąc spojrzenia spod oczu
spuszczonych.
Podbiec w twoje ramiona po schodach
ruchomych,
i uwolnić z uwięzi myśli na łańcuchu.
Wstań weź ból mój za rękę, obudź ze
złudzenia,
przez światełko w tunelu do siebie
przeprowadź.
Abym mógł cię jak kiedyś namiętnie całować
-
odnaleźć wśród obłoków serce i marzenia.
Do ostatniej sekundy czekam każdą nocą,
na zmartwychwstanie uczuć i win
odpuszczenie.
Zabrałeś ją do siebie - nie wiem Boże po
co,
wiedziałeś wszak że Ruda jest moim
pragnieniem.
Wciąż jeszcze tęsknoty łzy jesiennie się
złocą,
a ty jesteś nadzieją, jesteś moim
cieniem.
Komentarze (18)
Rok tęsknoty?
Andrzeju, przepiękny sonet lubię jak piszesz o Rudej…
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech zostawiam,
Ola:)
wzruszasz swoimi pięknymi sonetami poświęconymi dla
Twojej miłości ;-)
pozdrawiam serdecznie:-)
Jeszcze nie teraz, jeszcze czas
wszystko w swoim czasie
nie spiesz się
pozdrawiam :)
Wzruszyles mnie :(
Przejdziesz kiedyś przez ten tunel, który widziało już
wiele osób w stanie śmierci klinicznej i połączyś się
z Danusią. Ale jesteś potrzebny jeszcze na ziemi.
Piękny, wzruszający sonet Andrzejku,
pozdrawiam serdecznie ;)
Kolejny pomysłowy i udany sonet pozdrawiam:)
Przepiękny sonet. Jeszcze do tego o prawdziwej
miłości...
Podziwiam i pozdrawiam :)
Piękny, wzruszający wiersz...
pięknie Stumpy, uszanowanie wielkie za ten sonet,
naprawdę wielkie.
melancholijnie smutno pięknie
serdecznie pozdrawiam
Ważne, aby nadal ta nadzieja była :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Piękny wspomnieniowy sonet o cudownej miłości,
ale należałoby wrócić do życia, a to będzie
niezmiernie trudne. Trzymaj się mocno.
Nie można zapomnieć o uczuciach.