Rok zakończył supłać nici
Rok zakończył supłać nici.
Mam nadzieję, że pochował
wszystkie trudne, poplątane,
by z radością wznosić toast
za przędziwo pełne słońca,
uśmiechniętych, ciepłych godzin,
szept łaskawy losu, kiedy
niepokoju cień ugodzi,
za to saldo wynikowe
na serdecznym uczuć koncie,
gwiazd rozmowy na gałęziach,
latem świerszcza śpiew na łące,
za te chwile uniesienia,
rozśpiewane i niezwykłe
ale również za te, które
z codzienności krzeszą iskrę.
Toast ten niech się nie kończy,
bo tak wiele mamy życzeń.
Najważniejsze to prząść z siebie
dywan najpiękniejszych nitek.
Komentarze (17)
Poczułam się jak w raju..
Przepięknie się zrobiło....