Romantyk bredzi
no właśnie, czy trzeba być KIMŚ? żeby jakoś miło żyło się :)
Jestem imieniem, jestem nazwiskiem,
Znany z zawodu, klasy i wieku.
Choć życie każdego dnia dla mnie igrzyskiem
- Wy tyle wiecie o drugim człowieku.
Włosy i oczy w rejestr wpiszecie,
Płeć, wagę, wzrost - za ważne uznacie.
Gdzie się to wszystko liczy na świecie,
Że tym tylko swoje Ja określacie?
Jestem znajomym tego i tego,
A krew mnie wiąże z nią, nim i nimi.
Choć w życiu zrobiłem też wiele dobrego,
Kim mnie naprawdę wszystko to czyni?
Ludzkiego ponoć jestem gatunku,
Lecz ludzie są dziwni, ach, czymże oni?
I w sobie się gubię i wołam ratunku,
A żadna prawda się we mnie nie broni.
…
Dotarło wreszcie, nie ja jedyny -
Nie powinienem był was przekreślać
Wy też czujecie, szukacie przyczyny
Tylko, że rzeczy chcecie określać.
My - zlepki błędów, uczuć i wydarzeń
Okruszki, zmienności, z datą ważności…
Problem mamy by pozbyć się marzeń,
Trzymamy kurczowo jakichś wartości.
Bez tych określeń, ciężko nas nazywać,
Więc dzielnie swój bagaż opisów nieśmy.
Uznajmy, że role te trzeba odgrywać,
Bo kim - nieistotne, ważne że jesteśmy!
Komentarze (19)
Ciekawe, ogólnoludzkie rozmyślania na temat wartości
życia, istnienia, presji poznania samego siebie i
swoich oczekiwań. Dorzucę taką myśl od siebie, że im
mniej życia przed nami, to i oczekiwania od życia
mniejsze.
Samego dobra w nowym roku. :):)
Nie oceniaj a nie będziesz
oceniany;)
Mnie też podobają się rozważania, chyba że bredzę jako
romantyk;)
Pozdrawiam:)
I mnie się bardzo podobają te refleksje.
No, każdy jest kimś - bo jest sobą. I każdy jest na
swój sposób ważny. Hm... niektórym się też wydaje to i
owo... A szufladkowania nigdy nie unikniemy... Stety?
Niestety?
Zlepki błędów... tak. Niedoskonałości płyną naszymi
żyłami... I dobrze. A najgorzej jak komuś wydaje się,
że jest idealny... To dopiero tragedia.
Cieszmy się, że jesteśmy. I bądźmy sobą.
Pozdrowionka serdeczne :)))
Nikim, dla masy, sobą dla siebie. Ot cząstka życia w
ogromnym wszechświecie.
b. dobre rośmyślania!