rondo zwykłych dni...
śpiewają ptaki
na powitanie dnia
jeden kończy
zaczynają dwa
słyszysz jak plotkują
nie obchodzi cię to
wstał dzień, a z nim;
nowe wojny o coś
życie oddane za nic
biały gołąb pokoju
w klatce uwięziony
kłócą się przekupnie
kto ile da za iluzję
ptasiej swobody
pęknięty dzwon wolności
fałszywą łka nutą
okratowana woliera
niezależności złudą
narodziny życie śmierć
sumienia na kołkach
dewaluacja pojęć
w dłoniach grzmiący kat
chciałeś być ptakiem
więc zostaw tu ciało
czystym duchem wzleć
ponad wszelkie podziały
tych co za nic mają los
gdzie nie słychać głosu
chromego dzwonu
złudnej samodzielności
w zamarłym sercu
drży jeszcze trel
marzeń o jedności
a słońce mimo burz
codziennie wschodzi
i znów i znów i znów
Argo.
Komentarze (7)
Taki, trochę apel - by iść do Słońca.
A w pękniętą ciemność - nie.
Popieram i pozdrawiam
Ech, Wiktorze, toż to opadają ręce.
Jednak nic to, skoro nie pojąłeś to tłumaczył po raz
enty nie będę, bo i po co?
Pozdrawiam. :-)
Za Mariuszem: wojnamiesz się z wiosna.Nalealoby jednak
rozrozniac tepojęcia w sposob niemarksistowski.
w wierszu kompletne nizrozuminie natury - i krytyka
jej.W marksizmie - walka wymusza (rodzi smoistnie )
postep-to co lepsze. -a tu wnaturze bezsensowan
dekadencka walka. - bardzo daleko idaca nieumiejetnosc
obserwacji i analizy naturalnej.
Pozdrawiam argo:)
chyba że Argo to ja niczego z teojego wiersza na
pokkumalem: ze ty sobie żartujesz - a ja... - serią:)
Dzwon Wolności - o ile pamiętam - pękł, naprawiono go,
drugi raz pękł, ale już go nie naprawiano. W każdym
razie jego podobizna znalazła się na półdolarówkach z
Franklinem. I tam jest wyraźnie wyeksponowane
pęknięcie.
Jeśli Dzwon Wolności miał być symbolem, to jego
uporczywe pękanie sprowadza wszystkich wzniośle
egzaltowanych na ziemię.
pięknie! Wszystkiego dobrego z okazji międzynarodowego
dnia poezji!
I tak wojna miesza się z wiosną. Oby wolność nie była
tylko marzeniem.
Pozdrawiam
Pewnie każdy z czytelników odnajdzie w przekazie część
własnych myśli.
Miłego dnia Argo.