perturbacje...
pytają mnie ludzie czemu mało piszę
więc dzisiaj wam zdradzę przyczyn
tajemnicę
chociaż przyszła wiosna w mojej głowie
mętlik
konflikt grozy z pięknem myśli mi
zapętlił
jak pisać o słońcu które budzi życie
kiedy u sąsiada niebo w dym spowite
i jak kraj rozległy na kwitnące sady
ze spalonych domów opada deszcz sadzy
gorzki piołun wzrasta dziś na placach
zabaw
tu gdzie spadła bomba straszy plama
krwawa
nie chcą śpiewać ptaki hukiem
przestraszone
szarą warstwą kryje pył listki zielone
burzy wraża armia cały ład w przyrodzie
wokół gruzy domów z dębu został korzeń
a na ludzkich twarzach strach zamiast
radości
w duszach tylko smutek tej wojennej
wiosny
Argo.
Komentarze (8)
Trzeba. Inaczej złe myśli zbyt głęboko wpuszczą
korzenie.
Mam podobnie. Dlatego na 8 dni wycofałem się z beja.
Prawda, też tak mam.
To prawda, że obecna sytuacja związana z wojną ma duży
wpływ na każdego z nas, na pisanie również, a wiersz
adekwatny do niej, w moim odczuciu dobry, w treści i
formie, pozdrawiam serdecznie.
Taka ta wiosna...
Pozdrawiam
Nastały takie czasy, że wszystkiego się odechciewa. Na
szczęście w moim przypadku mam kawałek ogrodu przy
swoim domu, za oknem wiosna i pracy w nim nie
brakuje. Cieszę się każdym darowanym dniem, współczuję
wszystkim rodzinom ofiar koronawirusa i wojny na
Ukrainie,
za co my jako ludzkość, wszyscy jesteśmy winni -
dopuszczając do takich sytuacji, nie zapobiegając im
dużo wcześniej. Temat rzeka a wiersz bardzo fajny,
pełen smutku, na czasie.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
Groza zza płotu
nie skłania do lotów...
Pozdrawiam :)
tak, ta przygnębiająca sytuacja odbija się na wenie.