rośnie więc jest
moja Mama miesza zapachy: manny
i lnianej ściereczki. w pierniku zostawia
Serce. lepi nas cierpliwie i
systematycznie jak ruskie pierogi. w
koniczynie tańczy zwyczajnie- boso (szpilki
trzyma od święta).
( za rzadko)
odwiedzam ją i za każdym razem pochylam
coraz bardziej, a jej uśmiech-
odwrotnie.
zawsze była Czarodziejką.
autor
AAnanke
Dodano: 2014-05-25 10:57:47
Ten wiersz przeczytano 2372 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (54)
a ja tylko tak myślę...
dlaczego wszyscy uważacie,
że moja mama była najlepsza?
Chociaż to prawda.
Pozdrawiam serdecznie
:)), piękna refleksja, pozdrawiam
Bardzo ładna refleksja. Pozdrawiam serdecznie
Jak każda Matka. Pozdrawiam
Fajny.Pozdrawiam :)
pięknie napisany wiersz
"za rzadko" dałabym bez nawiasu
pozdrawiam :)
Pieknie, dodam:)
PIĘKNIE :)
ach!, z tą miłością bywa różnie i różniście, hm....
buziołki słodkie jak fiołki