Róża i Jerzy
Kolejne z serii dyktand...
Rzekła do Jerzego Róża:
„Chyba robię się za duża.
Jak na drożdżach brzuch mi rośnie
i się czuję z tym żałośnie”.
Odrzekł na to Róży Jerzy:
„Martwić się tym nie należy.
Kocham bardzo twój brzuch duży.
Nie chcę widzieć chudej Róży!”.
Polubiła siebie Róża,
chociaż była ciut za duża.
Jest szczęśliwa, w siebie wierzy,
w czym wspomaga ją mąż Jerzy.
Kalina Beluch
Niby na wesoło, ale chciałabym być tak akceptowana bezwarunkowo jak Róża
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.