Róża na kamieniu
Róża na kamieniu,
choć to topaz,
ta wybrana, podziwiana,
adorowana jak królowa,
odłożona
na zimne podłoże,
ani rosnąć ani pachnieć
nie może.
Przez chwilę oko pieści.
Krople rosy, jak łzy
lśnią na płatkach,
biel i zieleń niknie
do ostatka.
Co rośnie- żyje
ta więdnie, odchodzi,
choć w sławie
i pochwał powodzi.
Taki obraz nie zdarza się co dzień.
Która piękniejsza, szczęśliwsza?
Ta na kamieniu,
czy tamta w ogrodzie?
Komentarze (24)
Owszem. Wiersz ma własną głębię, Autorka sporo
przekazuje czytelnikowi.
Jedyny mankament tutaj, to niekonsekwencja w
interpunkcji, bo jeśli są kropki, to i powinny być
przecinki, tym bardziej, że treść tego wymaga.
Każdy odpowie sam zależy co kto lubi...bo ta prawdziwa
pachnie a ta na kamieniu zachwyca.Pozdrawiam:)))
Zamyśliłam się i zacukałam,tyle w tym cudownym wierszu
głębokich przemyśleń o sprawach świata tego. Cieplutko
pozdrawiam!
Interesujące zakończenie na które należy sobie samemu
odpowiedzieć.Pozdrawiam
Piękna, różana refleksja...wiersz można różnie
interpretować.
Pozdrawiam:)
Moje róże to życie i stosunek do niego ,nas i innych
do nas, jak zauważył art 123- metaforycznie...
Zapraszam do przemyśleń... dobrego dnia.
Obie piękne, szczęśliwa chyba tylko żywa choć trwanie
jej krótkie. Super wiersz:)
Poetycznie, metaforycznie i pięknie.Też o róży pisałem
wiersze ale o tej bez kolców. Dawne dzieje.
:)
Jak pisała Wiesia;
"Róża jak wygląda róża? Czy to kwiat a może kamień"
Oby dwie sa piękne:))