ROZBITEK
Nie odwróć twarzy Boże,
gdy czasem moje nogi,
pomylą ścieżki może,
albo szerokie drogi.
Gdy zejdę z tej właściwej,
która do Ciebie wiedzie,
jedynej i prawdziwej,
nie chcę być wtedy w biedzie.
Ty patrzysz, że zbłądziłem,
nie wiedząc dokąd zmierzam,
chociaż Cię obraziłem,
to życie Ci powierzam.
Podaj mi swoje dłonie,
pomagaj kiedy tonę,
w powodzi zła i grzechu,
nie chcę by był już koniec.
A ono atakuje,
dokucza tak jak komar,
świat cały nam rujnuje,
Ty jeden je pokonasz!
Na co dzień daj Anioła,
niech strzeże mnie przed czartem,
kiedy mnie już zawołasz,
zostaw mi drzwi otwarte...
Jan Siuda
Komentarze (5)
Bardzo ciekawy, życiowy wiersz pozdrawiam;)
Fajny wiersz. Rozmowa z Bogiem. Mnie życie nauczyło
jednego. O nic nie prosić Boga a za wszystko dziękować
i wtedy naprawdę pomaga.
Uczyć się na błędach i starać się ich ponownie nie
popełniać My zbyt często Bogu głowę zawracamy. A on w
ogóle nas nie słucha. Ma wiele innych spraw do
załatwienia. Dał nam trochę rozumu.Po co?
Pozdrawiam. Miłego wieczoru ;)))
modlitewna prośba o Bożą opiekę Pozdrawiam:))
ładna modlitwa o opiekę bożą.
Nie bądź łasy na pokusy,
a zachowasz czystość duszy!
Pozdrawiam!