Rozbity dzban nadziei
Rozbity dzban nadziei
Ujeżdżone życie
Pochyla się ku zagładzie
Uwikłana w słowa
Przekupiona sercem
… zaufałam…
W kąt poszła charyzma
Strach szaleje bez wstydu
Teraz rachunek sumienia
Przyznaje się do winy
…zaufałam…
Nie dopilnowałam serca
Intuicja wytresowana zasnęła
Wyrok bez słowa zapadł
Nie było skruchy kata
Nie było…
…przepraszam…
M.Wityńska.
12.05.2007
autor
Mariola Wityńska
Dodano: 2007-05-13 00:06:07
Ten wiersz przeczytano 963 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
ciekawie to ujęłaś w słowa...
pozdrawiam dobranoc)))
czasem trzeba sie umiec zapierac i nie znac slowa
przepraszam...