Rozchylam
Rozchylam ramiona
Łydki, wargi nie po to
By uderzał mnie powiew wiatru
By pieścił mnie zimny koc
Nie myl moich myśli
Z trzeźwymi
Nie wyczuwam twego smaku
W tej tajemniczej skrzyni
Ponownie obnażam
Dłonie z diamentów
Żebym była nagością
Plecy smaruję oliwą
Nagimi stopami wypisuję
Tajemnicze napisy
Nie otwieram tylko oczu
Doniosły mi opuszki palcy
Że Ciebie, Ciebie nie ma
Więc kto otworzy
Zaspane znużone powieki
Po prostu chcę mieć pewność
Że nie umarłam wczoraj z miłości
Setny raz rozgrzewam swoje ciało
A Ciebie, Ciebie nie ma
W tej tajemniczej skrzyni
Ani we mnie
Komentarze (5)
smutno u ciebie dziś,pozdrawiam
Wspaniały wiersz i tyle w nim romantyzmu. Pozdrawiam:)
Nietuzinkowy sposób przedstawienia tematu. Niezłe
przenośnie.
Powinno być chyba "palców".
Wiersz wart uwagi.
smutno u Ciebie:(...pozdrawiam
Wiersz, jak tęsknota, pragnienie bliskości. Bardzo
ładny.