Rozczarowani miłością...
Dla wszystkich, którzy poczuli ostrze rozczarowania i związanego z tym bólu ;(
„Nie wiem co się ze mną dzieje,
gdy cię nie ma,
gdy nie mogę znieść własnej obecności,
własnego bólu,
nic nas nie łączy, cała przestrzeń jest
pusta,
nie zapełniona niczym prócz czekania na
kolejny błąd,
na kolejny upadek...
nie mogę umrzeć, dlatego skazana na
cierpienie żywię się nim,
jak ktoś bezwartościowy,
nikomu nic nie obiecuję, nikomu nie mogę
nic dać, nie mam nic,
wszystko zabrałeś...
moje serce, mój dzień, moje tak...
a gdy patrzę w lustro – nie znam tej
osoby,
nie wiem kim jestem, gdzie moje miejsce,
gdzie zginął mój świat...
widzę jak z dnia na dzień zmieniam się tak
bardzo,
że nie nadążam sprawdzić czy jeszcze
odczuwam cokolwiek...
myślę o tobie zatracam się, nie wiem jak
odnaleźć siebie mam,
czy tu na ziemi, czy dalej,
gdzie dosięgam tylko w snach nieznanych
mi,
tajemniczych i kojących ból...”
Thx za poparcie ;))) i wsparcie :) :* buzki
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.