Rozczarowanie
Serce boli, nie rozumiem
Słyszę gdzieś daleko własny pusty śmiech
W gardle grzęźnie śmieszna prawda
Że urządzam właśnie pogrzeb twój
To oszustwo że umierasz
Żegnam swego przyjaciela
A ty żyjesz wciąż
Może trochę był podobny
Miał podobne okulary, rzęsy, ręce, głos
To dlatego oczy łzawią
Bo na chwilę przypomina mi się on
Jeden moment i już wiem
On nie ranił nigdy mnie
Więc uśmiecham się
Bo w me serce sztylet wbijasz ty nie on
To oszustwo że umieram
Ty zabijasz przyjaciela
A ja żyję wciąż
Komentarze (1)
utożsamiam się z tym wierszem. +