rozczochrane szczęście
co będzie jutro
nie ważne kochanie
to co pochwyciłem
mocno trzymam w garści
ty i tak uciekniesz
temu nie zaradzę
widać szczęście jedynie
puchem jest na wietrze
nasze niepoprawne
nasze rozczochrane
schowałem spinki
na wszelki wypadek
co by temperament
zbytnio nie namieszał
jakby co zaplotę
krótkie warkoczyki
nie złość się maleńka
tylko żartowałem
a kiedy przyjdzie
pora odlotów
być może jutro
w któryś z gorszych dni
nie rozpaczaj po mnie
powrócę za moment
czochrać naszym szczęściem
pozostałe z chwil
Komentarze (6)
fajnie jest "czochrać szczęściem pozostałe z
chwil"... podoba mi się :) pozdrawiam!
Sliczny ten Twoj wiersz!
szczęście jest potargane bo wciąż walczy i dobra
puenta wróci to wierne Piękny wiersz :):)
bardzo ciekawe metafory. tęskny wiersz. pozdrawiam.
Rozczochrane szczęście łapane w pojedynczych
chwilach.Ładne.
..."a kiedy przyjdzie
pora odlotów
być może jutro
w któryś z gorszych dni"....