rozdmuchana lala
napiszę... o miłości
celebrytce w białych rękawiczkach
która jak (mój) różowy kot
zupełnie mi obrzydła
płacze ze śmiechu
nie ja... ona
macocha wierszy
rozkapryszone lala
potrafi kochać i zdradzić
ssać usta jak kochanka
zadać ból i sprzedać się na ulicy
mruży oczy... zdrada boli
całkiem słusznie
niech poczuje
jak samotny czlowiek
cierpi
Komentarze (50)
ta "lala" kocha tylko siebie rozkapryszona
pozdrawiam:)
Renata
I rozlegly sie brawa po Twoim komentarzu:))
Zakochana w wietrze
Ja jestem pewien ze wina jest w czlowieku, tylko nie
rozumie dlaczego ten czlowiek te celebrytke tak
reklamuje.
Wystarczy ze sam bedzie wporzadku do drugiej osoby i
sprawa zalatwiona, pozdrawiam.
Dobre spostrzeżenia. Szkoda peela, a "macocha wierszy"
super!
Pozdrawiam serdecznie :)
Na początku była miłość...
anula-2
Ja takiej zmiennosci nie akceptuje, wolnosc i swoboda
to moja dewiza... no i jeszcze whisky, pozdrawiam
Najka
Wedlug Tomusia, milosc jest albo jej nie ma... wpierw
milosc a pozniej cierpienie co to glupia zabawa w
kotka i myszke....:)
Krystek
A milosc to nie igra z nami?
ZielonaDana
Dokladnie tak, dziekuje bardzo:)
To tylko Ciebie wzmocni.
Cierpienie uszlachetnia.
Z podobaniem!
:)
TOM ukłony, pozdrowienia.
Dziękuję
zaraz... tą celebrytką w białych rękawiczkach jest
miłość?
No.
To jej dołożyłeś ;)
Obawiam się, że taka zimna "lala",
nieważne czy rozdmuchana (czy nadmuchana;) kocha tylko
samą siebie...a samotny człowiek cierpi...moje
skojarzenie - jak Wokulski w "Lalce" B. Prusa...
;)
Anna
I wszystko prawie jasne, pozdrawiam
promienSlonca
To moj peel wlasnie o takim bywaniu, pozdrwiam
Złość kipi a miłość jest niewinna, to my ją tak często
rozszarpujemy nie mówiąc sobie wszystkiego, nakładając
tabu tam gdzie powinna być całkowita szczerość...
Pozdrawiam serdecznie...