rozerwana po raz kolejny...
ja mam kogoś innego, ty masz kogoś innego
ludzie się zmieniają...
z antypatii stają się ideałami
za późno...
o kilka miesięcy za późno...
niejasne znaki,
bezduszna nadzieja,
i powrót do szarej rzeczywistości...
bolesny powrót...
tylu rzeczy żałuję...
tak bardzo żałuję...
czas nie pomaga
zostaje pustka
i nieposkromiona złość na niego
który w innej części miasta
nawet o mnie nie myśli...
ale oboje wiemy, że powinniśmy być razem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.