Rozhisteryzowany liść
Z rozrzewnieniem wspominał
Dawne czasy, kiedy był jeszcze zielony
Nieświadomy tego co czeka ich wszystkich
Rozkoszował się życiem a wszyscy mówili
„ Dajcie mu się wyszumieć”
Aż nagle coś w nim pękło
I wił się szalenie i miotał
I pędził przed siebie
I pętle wykręcał
To w prawo to w lewo
I w dół spadał i nagle unosił
I tylko pędził i pędził
Na ślepo przed siebie!!
Kiedy to stał się czerwony?
( ze złości???!)
I drżał cały w głębokim zdumieniu
I rozrywało go to
I gniotło, łamało!!
Oh, pomyślał że to złamałoby mu serce
Oczywiście gdyby je miał…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.