Rozkosz nieczysta
Temu , który ...tam na wysokościach wyobraźnią moją dysponuje...
Zbieram cząsteczki
rozsypanej namiętności nasyconej
obrazem łożysk
zapachem smaru i potu .
Podnoszę z brudnej
podłogi płonące dotyki
kablem związane palące
wnętrze - już nie jasne .
Obumiera coś czego nie ma
by zaistnieć znowu
w skradzionych chwilach
w momentach słabości .
Walczę ...bruzgam siebie...
ukaram się ...to jutro.
autor
Joplina
Dodano: 2008-01-24 13:46:14
Ten wiersz przeczytano 528 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.