ROZKOSZNE SŁOWA
Lubię poranki :)))
Dziś moje słowa jak krople rosy
opadły miękko na twoje włosy.
Czule coś uszkom twoim szeptały,
potem na ustach czas jakiś stały.
Po chwili cudnej z nich zeskoczyły
i słodycz piersi namiętnie piły.
Lekko muskały sutki sterczące,
nabrzmiałe, twarde, grzechem pachnące.
Potem spłyneły z piersi soczyście,
kreśląc na brzuszku wiersz zamaszyście,
wiersz który spełnia skryte marzenia:
i były czary, "miejsce spełnienia",
i były gwiazdy, i było słońce,
i były słowa czułe, gorące...
a świat wirował w czystym zachwycie -
czasem jak w bajkach toczy sie życie.
"Spełnienia płatki" się rozchyliły.
Słowa bez słowa nektar sączyły
długo, zachłannie, cudnie jak Anioł,
a czas spowolniał..., aż w miejscu
przystanął.
:) :) :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.