rozmowa
Och ty różo zniewolona lilii zapachem
Przecudny promyku tkwiący w błękitnej
toni
Przyrody muzyko grana symfonii rozmachem
Złota poświato która nigdy od ciebie nie
stroni
Ktoś powiedział ze widok ujmuje mu płuc
Krzyknął byś co ranka wlewała w niego
życie
By to co uciekło odnaleźć znów móc
Wydrzeć głos zatuszowany w tej kartce
skrycie
I tajemnica stała się większą zagadką
Nie chcąc ponownie uczucie rozdwoić
Byś nie była niepewności moją matką
A twój oddech z jego westchnieniem spoić
Podrzuciłem treść zmagań gdzieś tam
Łowiąc spłowiałe nuty znalazłem drogę
I choć sens tej zawiłości znam
Szczegółów rozmowy zrozumieć nie mogę
Komentarze (1)
Rozmowa hm... ;)