"Rozmowa"!
Jak wiadomo raz do roku zwierzęta gadają
i możliwość by tak zrobić właśnie dzisiaj
mają,
więc poszedłem o północy do swojej obory
gdyż posłuchać chciałem o czym mówią moje
stwory.
Otwierając drzwi cichutko głosy
usłyszałem:
...Jeszcze wczoraj do południa czterech
braci miałem,
- ty się świnio tak nie przejmuj, takie
nasze życie,
za to więcej będziesz miała miejsca przy
korycie.
Ja straciłam - kura rzecze, dziś całą
rodzinę
i domyślam się, że sama na Wielkanoc
zginę!
Zaraz krowa dopowiada: Jaka ja nerwowa,
nie wiem czy mnie nasz gospodarz na ubój
nie chowa?
Nie tak dawno tutaj obok zdrowe byki
stały,
a niestety po nich tylko łańcuchy
zostały,
- słuchaj mućka, ty nie jesteś wcale
zagrożona
gdyż jak wiemy dba o ciebie właściciela
żona!
- Chyba jednak niepotrzebnie tych zwierząt
słuchałem,
bo normalnie teraz kaca moralnego
miałem,
lecz cóż zrobić, ludzie rządzą i przewagę
mają
jednak szczęście, że te stwory tylko dziś
gadają!
Komentarze (24)
Ciekawe co by powiedział mój jamnik, pewnie piał by z
zachwytu,
toć dbam o tego stwora...
:)
Krzysiu serdeczności, ukłony!
Baardzo celnie! Na drugi raz w wigilię idź Krzysiu
tylko do psa i kota.
Może gdyby gadały codziennie,
gospodarze przeszliby na wegetarianizm :)
Serdeczności świąteczne przesyłam
Krzysiu :)
Świetnie ironicznie tą historię opisałeś, pozdrawiam;)
Udana wigilijna satyra:)
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia i wszystkiego
dobrego w nadchodzącym roku :))
Wesołych świąt :)
Dziękuję Krzyś :*) kochany jesteś :)
Wesolych Swiat :)
Ja jako dziecko zawsze szłam do stajni z czerwonym
opłatkiem żeby usłyszeć jak gadają :) :) nie idoli mi
się, ale masz rację, lepiej chyba nie słuchać :)
Wesołych Krzysiu! :*)