Rozmowa
Wygrzebany z szuflady...
Wczoraj w głuszę nocną wdarła się
wymowa,
rozdęła się wargami, zagrzmiała basami
i pięścią ze stołem śpiewała
nad złością swą się żaląc okrutnie,
aż pobladła
i urwała się
i zmarła
w południe.
Dziś milczenie załkało do gwiazdy
porannej,
plusnęło w kałuży bezgłośnie, figlarnie,
lecz się przestraszyło ciszy wokół
siebie
i skoczyło
i wybuchło
hukiem - płaczem
w niebie.
Teraz w głuszę nocną wbija się wymowa
by w milczenie
zmienić
nasze
słowa...
autor
vooko
Dodano: 2006-11-11 07:06:03
Ten wiersz przeczytano 466 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.