Rozmowa bez słów
kiedy zamknę powieki
widzę twoje zagadkowe
smutne oczy
i półksiężyce cieni
patrzyłeś na mnie
tylko krótką chwilę bo
nasze oczy przestraszyły się
siebie nawzajem
i uciekliśmy szybko
w głąb siebie
by nie zdradzić
w spojrzeniu zbyt wiele
potem nie patrzyłeś
już na mnie
i w jednej chwili
stałam się tęsknotą
bo nie wiem
kiedy ujrzę cię znów
by porozmawiać
jak zawsze z tobą
bez słów...
autor
Elif
Dodano: 2008-01-25 11:03:26
Ten wiersz przeczytano 453 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.